Ponoć autentyczna historia:
Pewien nauczyciel szkółki niedzielnej pyta się dzieci: „Gdybym sprzedał swój samochód i wszystkie moje rzeczy to czy poszedłbym do nieba?”
„Nie!” – wykrzyknęły wszystkie dzieci chórem

„A gdybym codziennie sprzątał kościół i pielił ogródek sąsiadce to czy wtedy dostałbym się do nieba?”
„Nie!” – ponownie krzyknęły dzieci.

„A gdybym wszystkim dzieciom dał cukierki i kochał moją żonę to czy wtedy dostanę się do nieba?”
„Nie!” 

„To co muszę zrobić żeby być w niebie?”
Na to pięciolatek: „Musisz być martwy!”