Pewien czterolatek został poproszony o pomodlenie się przed świątecznym obiadem. Cała rodzina skłoniła głowy i malec rozpoczał swoją modlitwę. Modlił się za wszystkich swoich przyjaciół wymieniając ich po kolei z imienia. Później dziękował za mamę, tatę, brata, siostrę, za dwóch dziadków, obie babcie, wujków, ciocie. Następnie zaczął dziękować za jedzenie: zupę, kotlety, ziemniaki, surówkę, kompot, za ciasto, a nawet za bitą śmietanę i nagle nastąpiła cisza ...


Wszyscy czekali i czekali, aż w końcu po dłuższej przerwie malec zwrócił się do swojej mamy i spytał: „Jeśli podziękuję Bogu za brokuły, to czy będzie wiedział, że kłamię?”

Trzech pastorów na konferencji pastorskiej było przydzielonych do tego samego pokoju. Jeden z pastorów zaproponował by podzielili się nawzajem swoimi sekretnymi grzechami.

„Ja zacznę” – powiedział pastor – „Jestem hazardzistą. Gdy wyjeżdzam z miasta nie mogę doczekać się dźwięku maszyn w kasynie.”

Na to drugi pastor spojrzał na pozostałych, jakby lekko się wahając i powiedział: „Moim sekretnym grzechem jest to, że nie lubię pracować. Kopiuje i powtarzam wszystkie kazania jakie słyszę.”

Oczy dwóch pierwszych skupiły się na trzecim pastorze. „Mój sekretny grzech – rzekł trzeci pastor – to plotkowanie i nie mogę doczekać się aż wyjdę z tego pokoju.”
 

 

Starsza kobieta wchodzi do lokalnego zboru. Wita ją przyjazny zborownik, który życzliwie pyta kobietę, gdzie chciałaby usiąść.

 

-         „W pierwszym rzędzie” – odparła kobieta.

 

-         „To nie za dobry pomysł” – zasugerował zborownik – „pastor naprawdę przynudza.”

 

-         „A czy ty wiesz kim jestem?” – spytała kobieta.

 

-         „Nie” odparł zdziwiony mężczyzna.

 

-         „Jestem matką pastora” – odparła poddenerwowana kobieta.

 

-         „A wie siostra kim ja jestem?!”

 

-         „Nie” – odparła lekko speszona.

 

-         „To dobrze!”

 

Mały chłopiec otworzył dużą, starą rodzinną Biblię i z zafascynowaniem zaczął przeglądać jej pożółkłe stronnice. Nagłe, ku zdziwieniu malca coś z niej wypadło. Mały chłopiec spojrzał i powoli podniósł liść i zaczął go uważnie odlądać po czym krzyknął:

-„Mamo, popatrz co znalazłem!”
 
-„Co znalazłeś skarbie?” – spytała mama

Malec z olbrzymim przejęciem powiedział: „Myślę, że znalazłem strój Adama!”

Pewien pastor otwierał rano pocztę i wyciągnął z koperty czystą kartkę z napisanym tylko jednym słowem „Idiota”.

W niedzielę podczas ogłoszeń pastor powiedział: „Widziałem w swoim życiu wiele listów, na których ludzie zapomnieli się podpisać. Jednak w tym tygodniu otrzymałem wyjątkowy list, gdyż osoba która go napisała podpisała się ale zapomniała zamieścić treści.”