Spis treści

Szkoła woli realizować swój program dydaktyczny, niż zajmować się wychowywaniem młodzieży, uważając, że to rola rodziców, ci zaś oglądają się na szkołę i czasem na Kościół. Łatwiej jest nauczyć przysłowiowej tabliczki mnożenia czy „Ojcze nasz”, niż wychować uczciwego człowieka

Kraj nasz (czyli społeczeństwo i rządzący) przerażająco dryfuje w otchłań moralnego rozkładu z powodu powszechnej nieuczciwości. Na afery w sferach władzy (rządowej i samorządowej) powoli ktokolwiek przestaje już zwracać uwagę, tak powszechne się stały. Politykom i urzędnikom dzielnie dotrzymują kroku przedsiębiorcy, a nawet i duchowni nie pozostają w tyle. Na potęgę oszukują uczniowie i ich rodzice. Na bakier z uczciwością są nawet policjanci i sędziowie! Do czego nas to doprowadzi? Ale to tylko część problemu.

Zwykle w pierwszym rzędzie uczciwość pojmujemy w kategoriach prawnych, mając na myśli postawy, które są jej przeciwieństwem: kradzież czy oszustwo. Tymczasem uczciwość jest ważnym pojęciem dotyczącym naszych postaw w kontekście lojalności, rzetelności, wierności zasadom, czyli naszej wewnętrznej integralności, spójności moralnej mówiącej o związku pomiędzy wyznawanymi przez nas wartościami a ich stosowaniem w życiu. 

Po drugie, na uczciwość patrzymy jako na postawę przejawiającą się wobec innych ludzi. Tymczasem powinniśmy ją widzieć w trzech płaszczyznach: oprócz wspomnianych powyżej, także względem Boga, jak również samych siebie.

Kilkanaście lat temu Kościół katolicki triumfalnie obwieścił powrót nauczania religii w szkołach (niewiele później trafiło ono i do przedszkoli). Można byłoby się więc spodziewać, że oto po latach prób kształtowania w społeczeństwie tzw. moralności socjalistycznej nastanie czas budowania w społeczeństwie od jego najmłodszych lat dobrych zasad chrześcijańskiej moralności (wszak o ile protestanci nie zgadzają się z katolikami w licznych punktach dotyczących praktykowania wiary, to co do moralności zasadniczych rozbieżności przecież nie mają). Dzisiejsi dwudziestolatkowie to ludzie, którzy przez całą swoją szkolną edukację powinni być kształtowani w duchu chrześcijańskiej moralności, której skrótowym podsumowaniem jest Dekalog. Niestety wciąż rosnąca przestępczość młodzieży to jeden z największych dramatów naszej polskiej rzeczywistości. Oczywiście nie jest temu winien ksiądz-katecheta, ale zjawisko to pokazuje, jak bardzo Kościół (niemal wszystkich Polaków) jest nieskuteczny czy wręcz bezradny w dziele kształtowania postaw i wychowywania.

Oczywiście każdy proces wychowawczy jest zadaniem niewdzięcznym. Szkoła woli realizować swój program dydaktyczny, niż zajmować się wychowywaniem młodzieży, uważając, że to rola rodziców, ci zaś oglądają się na szkołę i czasem na Kościół. Łatwiej jest nauczyć przysłowiowej tabliczki mnożenia czy „Ojcze nasz”, niż wychować uczciwego człowieka. 

Tymczasem w Biblii jest wiele wezwań do kształtowania w ludziach wierzących (i w dzieciach) postaw, w których Bóg ma upodobanie: uczciwości, rzetelności, wiarygodności. Dla przypomnienia garść wersetów:

Wychowuj chłopca odpowiednio do drogi, którą ma iść, a nie zejdzie z niej nawet w starości
(Prz 22:6)

A wy, ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu dzieci swoich, lecz napominajcie i wychowujcie je w karności, dla Pana
(Ef 6:4)

Czy nie pogardza się złodziejem za to, że kradnie, nawet aby zaspokoić głód?
(Prz 6:30)

Ty więc, który uczysz drugiego, siebie samego nie pouczasz? Który głosisz, żeby nie kradziono, kradniesz?
(Rz. 2:21)

Kto kradnie, niech kraść przestanie, a niech raczej żmudną pracą własnych rąk zdobywa dobra, aby miał z czego udzielać potrzebującemu
(Ef 4:28)

Kto postępuje uczciwie, doznaje pomocy; kto chodzi krętymi ścieżkami, wpada w dół
(Prz 28:18)

Tak abyście wobec tych, którzy są poza zborem, uczciwie postępowali i na niczyją pomoc nie byli zdani
(1 Ts 4:12)

We wszystkim stawiaj siebie za wzór dobrego sprawowania przez niesfałszowane nauczanie i prawość, przez mowę szczerą i nienaganną, aby przeciwnik był zawstydzony, nie mając nic złego o nas do powiedzenia
(Tyt 2:7-8)

Wreszcie, bracia, myślcie tylko o tym, co prawdziwe, co poczciwe, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co chwalebne, co jest cnotą i godne pochwały. Czyńcie to, czego się nauczyliście i co przejęliście, co słyszeliście, i co widzieliście u mnie; a Bóg pokoju będzie z wami
(Flp 4:8-9).