Jeszcze będąc w Liceum Plastycznym zainteresowałam się malowanym jedwabiem. Nawet nie przypuszczałam wtedy, że ta pasja przerodzi się w sposób na życie. Od kilkunastu lat zajmuję się malowaniem chust i szali. Gdy tylko czas mi na to pozwoli, maluję również obrazy, lampy, zasłony, parawany, suknie ślubne itp. Inspiruję się naturą.

Powiedz kilka słów o sobie... plastyk Dorota Piątkowska


Czym jest dla Ciebie twórczość?
Twórczość to przede wszystkim pasja dla owej rzeczy, sprawy. To nowy pomysł, idea... Twórczość przejawia się u mnie w ozdabianiu wnętrz, przedmiotów i oczywiście nadawaniu kawałkowi tkaniny nowego znaczenia i wartości. Pomysły rodzą się codziennie w przeróżnych okolicznościach.

Czym różni się twórczość od innych działań w życiu?
Szczerze mówiąc trudno mi odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. Łatwiej patrząc z boku określić to, co twórczością nie jest. Twórczy człowiek to ktoś, kto ma coś ciekawego do dania od siebie innym, a nie jedynie powiela stereotypy i utarte ścieżki. Chociaż ludzie nazywają mnie artystką, to nie wiem, czy jestem prawdziwym twórcą - śmieję się, że ja przecież tylko podglądam kwiatki i staram się je ładnie namalować.

Ciągle się łudzę, że jak dojrzeję, to wypowiem się inaczej, poważniej, będę miała wreszcie czas na odkładane ciągle wystawy. A przecież twórczość zaczyna się już w piaskownicy i dotyczy każdego z nas.

Jak sztuka (twórczość) łączy się z wiarą?
Cieszę się z tego pytania, ponieważ pamiętam, że zaczynając swoją działalność byłam bardzo młodą, wierzącą osobą i wszystko chciałam robić dla Jezusa, serio! Myślałam wtedy, że Panu Bogu podobają się ładne, radosne obrazki. Dziś troszkę szerzej na to patrzę i moim marzeniem jest wyrazić doskonalej to, co czuję i przeżywam.

Dorota Piątkowska Bardzo chciałabym dawać nadzieję tam, gdzie jej brak. Wierzę, że doskonały Bóg cieszy się z niedoskonałych wytworów swoich dzieci. Wiele też zleceń odrzuciłam z powodu wiary (np. znaki zodiaku i obrazki new age). Była to okazja do dzielenia się ewangelią, która ma realny wymiar na co dzień.

Czy każda sztuka chwali Boga? Jeśli nie każda – to jaka i dlaczego?
Odpowiedź na to pytanie jest oczywista. Nie każda, bo jak wszyscy wiemy, nie każdy człowiek ma taki cel. Jednak mocno wierzę, że było to pierwotnym planem Boga, by swoje talenty człowiek rozwijał wraz z jego autorem t.j. AUTOREM WSZELKICH TALENTÓW – BOGIEM. Przecież nie ma dobrych i złych kolorów tak jak nie ma świętych nut -  to zależy od motywacji samego artysty.

Jakie Boże zasady widzisz, jako wytyczne dla twórców?
Najważniejszą zasadą jest prawo miłości, aby z całych sił, z całej myśli miłować Pana Boga swego i Jego dzieci, jak samego siebie. Nie będziemy wtedy nikogo obrażać, oszukiwać, okradać innych z pomysłów, itp.

Twój upadek i najwspanialsza chwila jako artysty.
Trudno mi o tym mówić, ale muszę się przyznać, że czasem narzekałam na swój talent, ponieważ miałam tyle zleceń, że brakowało mi czasu na zwykły wypoczynek. Zamieniałam wdzięczność Bogu na narzekanie - dziś myślę, że to największa pułapka, w którą wpadłam. To zabija prawdziwą pasję i radość tworzenia. Pan Bóg jest niesamowicie dobry i odpowiedział na to łaską i dobrocią. Dał mi wspaniałych przyjaciół, którzy mnie otaczają.

Często też mam bezpośredni kontakt z ludźmi, których słowa mnie zachęcają i dodają skrzydeł. Ale najcenniejsze jest to, że Bóg zna się na  kolorach jak nikt inny na świecie i zawsze mogę czerpać bezpośrednio z Jego twórczości! Dorota Piątkowska

 

Jaka byłaby Twoja rada (przestroga) dla chrześcijan, którzy chcą zostać artystami?
Szanować talent, który mamy, nawet jeśli jest maleńki – warto. Robić to, do czego mamy pasję i nie popadać w bezmyślne powielanie cudzych wzorców. Wszak sami jesteśmy niepowtarzalnym dziełem sztuki!

Warto być uczciwym, bo to Bóg nam odpłaca, a nie ludzie. Warto modlić się też o nowe idee, a naprawdę będziemy zaskoczeni, jak sprawy mogą się potoczyć, gdy sam Bóg nam pomaga!

 

Więcej o twórczości Doroty znajdziesz na: www.na-jedwabiu.pl