Wszystko zaczęło się jakieś pół roku temu. Zadzwonił wówczas Sebastian Zima z propozycją podjęcia służby jako misjonarz. Długo nad tym się zastanawiałem zanim powiedziałem to żonie. Ku mojemu zdziwieniu przyjęła to bardzo pozytywnie. Postanowiliśmy się więc modlić, razem szukając woli Bożej. Po kilku miesięcznym okresie modlitw i szukania woli Boga w tej sprawie, podjęliśmy razem z żoną decyzję o wyjeździe do tego miasta i o podjęciu tej służby.

Nazywam się Robert Dolot. Razem z moją rodziną, żoną Esterą i synem Jonatanem w lipcu tego roku rozpocząłem służbę w małym miasteczku - Poniatowej. Jestem tutaj misjonarzem z misji "Jan Chrzciciel”. Została ona założona przez dwa polskie zbory baptystyczne. Tę inicjatywę Bóg zaszczepił w sercach braci Sergiusza Boreckiego (pastor II zboru w Warszawie) oraz Sebastiana Zimy ( pastor zboru w Mińsku Maz.). Ma ona na celu zakładanie nowych zborów w Polsce. W tym celu powołano zarząd i ustalono statut misji „Jan Chrzciciel”. Podjęto też starania, aby funkcjonowała ona przy Radzie Naczelnej Kościoła Chrześcijan Baptystów w Polsce.

Zrezygnowałem z dotychczasowej pracy zawodowej i przyjechałem sam do Poniatowej. Przez pierwsze półtora miesiąca mieszkałem u Romana Gąski w Szczuczkach niedaleko Poniatowej, szukając dla mojej rodziny mieszkania, co wbrew pozorom nie było takie proste. Ten czas pozwolił mi poznać lepiej brata Romana i jego rodzinę, która razem z nami jest podwaliną powstającego tutaj zboru.

Zaczęliśmy regularne spotkania: w piątki studium biblijne, a w niedzielę nabożeństwo. Żyjąc blisko tej rodziny miałem możliwość poznać innych ludzi, wśród których żyją, a którzy jeszcze nie znają Ewangelii. Pozwoliło mi to na nawiązanie nowych kontaktów, które staram się teraz podtrzymywać. 

15-tego sierpnia w końcu udało się nam wynająć mieszkanie i zamieszkać całą rodziną w Poniatowej. Przez to mam możliwość utrzymywania znajomości z wcześniej poznanymi osobami, które mieszkają w tym mieście. Obecnie nasze spotkania odbywają się w dwóch miejscach, w niedzielę u nas, a w piątek w mieszkaniu u siostry Teresy. Moja żona prowadzi uwielbienie. Ja podjąłem się nauczania i opieki duszpasterskiej nad rodziną Gąsków oraz służby misyjnej wśród mieszkańców tego miasta. Podjąłem też starania opieki nad grupką wierzących w pobliskim mieście powiatowym w Opolu Lubelskim, z myślą o rozpoczęciu też w tym mieście pracy misyjnej. Modlimy się o dwie siostry z tej miejscowości, aby przyłączyły się do nas i byśmy wspólnie mogli służyć Bogu.

Rozeznaliśmy się w możliwości dotarcia do lokalnej społeczności w Poniatowej i Opolu Lubelskim poprzez akcję ,,Gwiazdkowa Niespodzianka”. Ustaliliśmy listę miejsc, do których możemy się udać i ilość paczek potrzebnych nam do przeprowadzenia tej akcji. Wysłaliśmy zamówienie do organizatorów tej akcji i modlimy się o to, abyśmy za pośrednictwem tej akcji mogli dotrzeć do naprawdę potrzebujących dzieci. A do ich rodziców z poselstwem Ewangelii. Chcemy też przez tę akcję zaistnieć w tutejszej lokalnej społeczności.

Nawiązaliśmy bardzo bliską współpracę ze wspólnotą w Puławach i jej misjonarzem Pawłem Krzywickim, pomagając sobie wzajemnie w różnych naszych problemach i potrzebach, za co jesteśmy bardzo wdzięczni Bogu. 

W połowie października planujemy razem z br. Romanem Gąską wystawę prac artystycznych z wernisażem, która będzie poruszała tematykę ,,Boga Stwórcy”. Mamy nadzieje, że ta impreza pozwoli nam dotrzeć do elit miasta Poniatowej z Ewangelią. Modlimy się o to, aby udało się nam wynająć potrzebną salę w tutejszym Domu Kultury i zrobić zaproszenia potrzebne do rozdania gościom.

6-tego września w Szczuczkach (nieopodal Poniatowej) odbyła się bardzo ważna uroczystość. Przyjechali do nas goście – między innymi starsi bracia naszego Kościoła: br. Włodzimierz Tasak, br. Henryk Kufeld, br. Sergiusz Borecki, br. Sebastian Zima oraz inni ze zborów z Mińska Maz., Warszawy, Lublina i Puław. W pierwszej części naszej społeczności mogliśmy śpiewając i grając uwielbiać Boga. Potem br. Sergiusz Borecki usłużył nam Słowem, które ukazało nam potrzebę oddzielenia do służby misyjnej i modlitwy z włożeniem rąk starszych nad ludźmi powołanymi do służby w Kościele. Uczynili to wyżej wymienieni bracia, modląc się o mnie i o br. Pawła Krzywickiego (misjonarza z Puław), prosząc Boga o prowadzenie nas w służbie misyjnej. W drugiej części nabożeństwa odbył się chrzest trzech osób (jedna z nich była z naszej społeczności – najstarszy syn Maciek braterstwa Gąsków, druga osoba z Puław, a trzecia z Warszawy). Na końcu mieliśmy agape [ciastka, kawka i herbatka ;], przy której każdy z nas miał okazję do poznania ciekawych osób i wymienić się z nimi wrażeniami.

Dziękujemy naszemu Panu za to, że ten czas mógł być świadectwem Jego obecności dla nas wierzących, ale i też dla naszych zaproszonych gości, wśród których żyjemy na co dzień. Jesteśmy też wdzięczni Jemu za decyzję chrztu Maćka i za jego rodzinę, która razem z nami pragnie służyć Bogu. Wychwalamy też Jego za możliwości służby jakie mogłem opisać wyżej.

Rozpocząłem służbę w małym miasteczku
w Poniatowej...

Robert Dolot

Nazywam się Robert Dolot. Razem z moją rodziną, żoną Esterą i synem Jonatanem w lipcu tego roku rozpocząłem służbę w małym miasteczku - Poniatowej. Jestem tutaj misjonarzem z misji "Jan Chrzciciel”. Została ona założona przez dwa polskie zbory baptystyczne. Tę inicjatywę Bóg zaszczepił w sercach braci Sergiusza Boreckiego (pastor II zboru w Warszawie) oraz Sebastiana Zimy ( pastor zboru w Mińsku Maz.). Ma ona na celu zakładanie nowych zborów w Polsce. W tym celu powołano zarząd i ustalono statut misji „Jan Chrzciciel”. Podjęto też starania, aby funkcjonowała ona przy Radzie Naczelnej Kościoła Chrześcijan Baptystów w Polsce.

Wszystko zaczęło się jakieś pół roku temu. Zadzwonił wówczas Sebastian Zima z propozycją podjęcia służby jako misjonarz. Długo nad tym się zastanawiałem zanim powiedziałem to żonie. Ku mojemu zdziwieniu przyjęła to bardzo pozytywnie. Postanowiliśmy się więc modlić, razem szukając woli Bożej.

Po kilku miesięcznym okresie modlitw i szukania woli Boga w tej sprawie, podjęliśmy razem z żoną decyzję o wyjeździe do tego miasta i o podjęciu tej służby.

Zrezygnowałem z dotychczasowej pracy zawodowej i przyjechałem sam do Poniatowej. Przez pierwsze półtora miesiąca mieszkałem u Romana Gąski w Szczuczkach niedaleko Poniatowej, szukając dla mojej rodziny mieszkania, co wbrew pozorom nie było takie proste. Ten czas pozwolił mi poznać lepiej brata Romana i jego rodzinę, która razem z nami jest podwaliną powstającego tutaj zboru.

Zaczęliśmy regularne spotkania: w piątki studium biblijne, a w niedzielę nabożeństwo. Żyjąc blisko tej rodziny miałem możliwość poznać innych ludzi, wśród których żyją, a którzy jeszcze nie znają Ewangelii. Pozwoliło mi to na nawiązanie nowych kontaktów, które staram się teraz podtrzymywać. 

15-tego sierpnia w końcu udało się nam wynająć mieszkanie i zamieszkać całą rodziną w Poniatowej. Przez to mam możliwość utrzymywania znajomości z wcześniej poznanymi osobami, które mieszkają w tym mieście. Obecnie nasze spotkania odbywają się w dwóch miejscach, w niedzielę u nas, a w piątek w mieszkaniu u siostry Teresy. Moja żona prowadzi uwielbienie. Ja podjąłem się nauczania i opieki duszpasterskiej nad rodziną Gąsków oraz służby misyjnej wśród mieszkańców tego miasta. Podjąłem też starania opieki nad grupką wierzących w pobliskim mieście powiatowym w Opolu Lubelskim, z myślą o rozpoczęciu też w tym mieście pracy misyjnej. Modlimy się o dwie siostry z tej miejscowości, aby przyłączyły się do nas i byśmy wspólnie mogli służyć Bogu.

Rozeznaliśmy się w możliwości dotarcia do lokalnej społeczności w Poniatowej i Opolu Lubelskim poprzez akcję ,,Gwiazdkowa Niespodzianka”. Ustaliliśmy listę miejsc, do których możemy się udać i ilość paczek potrzebnych nam do przeprowadzenia tej akcji. Wysłaliśmy zamówienie do organizatorów tej akcji i modlimy się o to, abyśmy za pośrednictwem tej akcji mogli dotrzeć do naprawdę potrzebujących dzieci. A do ich rodziców z poselstwem Ewangelii. Chcemy też przez tę akcję zaistnieć w tutejszej lokalnej społeczności.

Nawiązaliśmy bardzo bliską współpracę ze wspólnotą w Puławach i jej misjonarzem Pawłem Krzywickim, pomagając sobie wzajemnie w różnych naszych problemach i potrzebach, za co jesteśmy bardzo wdzięczni Bogu. 

W połowie października planujemy razem z br. Romanem Gąską wystawę prac artystycznych z wernisażem, która będzie poruszała tematykę ,,Boga Stwórcy”. Mamy nadzieje, że ta impreza pozwoli nam dotrzeć do elit miasta Poniatowej z Ewangelią. Modlimy się o to, aby udało się nam wynająć potrzebną salę w tutejszym Domu Kultury i zrobić zaproszenia potrzebne do rozdania gościom.

6-tego września w Szczuczkach (nieopodal Poniatowej) odbyła się bardzo ważna uroczystość. Przyjechali do nas goście – między innymi starsi bracia naszego Kościoła: br. Włodzimierz Tasak, br. Henryk Kufeld, br. Sergiusz Borecki, br. Sebastian Zima oraz inni ze zborów z Mińska Maz., Warszawy, Lublina i Puław. W pierwszej części naszej społeczności mogliśmy śpiewając i grając uwielbiać Boga. Potem br. Sergiusz Borecki usłużył nam Słowem, które ukazało nam potrzebę oddzielenia do służby misyjnej i modlitwy z włożeniem rąk starszych nad ludźmi powołanymi do służby w Kościele. Uczynili to wyżej wymienieni bracia, modląc się o mnie i o br. Pawła Krzywickiego (misjonarza z Puław), prosząc Boga o prowadzenie nas w służbie misyjnej. W drugiej części nabożeństwa odbył się chrzest trzech osób (jedna z nich była z naszej społeczności – najstarszy syn Maciek braterstwa Gąsków, druga osoba z Puław, a trzecia z Warszawy). Na końcu mieliśmy agape [ciastka, kawka i herbatka ;], przy której każdy z nas miał okazję do poznania ciekawych osób i wymienić się z nimi wrażeniami.

Dziękujemy naszemu Panu za to, że ten czas mógł być świadectwem Jego obecności dla nas wierzących, ale i też dla naszych zaproszonych gości, wśród których żyjemy na co dzień. Jesteśmy też wdzięczni Jemu za decyzję chrztu Maćka i za jego rodzinę, która razem z nami pragnie służyć Bogu. Wychwalamy też Jego za możliwości służby jakie mogłem opisać wyżej.

 

Dzięki środkom finansowym zebranym przez wyżej wymienione zbory oraz przez ofiarność osób prywatnych możemy tutaj w Poniatowej podejmować kroki zmierzające do zakładania zboru. W miarę napływów środków pragnieniem nas wszystkich jest wysyłanie misjonarzy w każdy zakątek Polski w celu tworzenia społeczności baptystycznych.

Osoby indywidualne lub Kościoły zainteresowane jakąkolwiek współpracą, czy też chcące się dowiedzieć coś więcej, mogą uzyskać informacje u Sergiusza Boreckiego tel. 501 772274; adres e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.  
adres misji „Jan Chrzciciel” Sergiusz Borecki, ul. Waliców 25, 00-865 Warszawa